Już od samego rana trwały przygotowania. Ustawianiem parkuru zajęła się Daria z Moniką. Podczas kiedy dziewczyny wzięły się za konie.
No to czas zacząć! Najpierw oczywiście teoria. Pierwsza była Aga, bo zdawała na SOJ. Niestety nie pozwolili nam tam wejść.
Wyjście z bananem na twarzy - już wiadomo, że się udało! Następna była Wika. Poradziła sobie świetnie, ale miała kilka zawahań. Potem Asia - tutaj skończyło się już na drugim pytaniu, bo przy okazji wymieniła następne pięć z odpowiedziami i numerami! Emilia średnio dała dobę radę. Trafiła na te pytania, których najbardziej się bała. Jednak najgorzej wypadła Hania. Znała odpowiedzi tylko na dwa z siedmiu pytań, ale i tak przeszła dalej, bo podała trochę (trochę dużo) dodatkowych informacji. Ta to się umie podlizać :P
To teraz czas na ujeżdżenie. Miało być na czworoboku, ale zaczęło padać. No to idziemy na halę.
Tutaj nie ma o czym mówić. Wszystko przebiegało idealnie... no prawie. DN'owi się zachciało pobrykać.
Na szczęście Aga szybko go opanowała, ale i tak obniżyło jej to ocenę.
Poradziła sobie naprawdę dobrze, chociaż liczyła na więcej. Dostała 5.5
Wika za bardzo się zestresowała, nawet wjazd na linię środkową krzywo wyszedł.
O koł...jajach to chyba nic nie trzeba mówić.
Kawa się słuchała, ale Wiktoria źle ją kierowała. No i wyszło jak wyszło. Dostała notę 5.2
Teraz Asia, na razie wszystko dobrze, widać, że nie jest zdenerwowana.
Ale kół to ona nie umie :P
Robiła wszystko na luzie. Wcale się tym nie stresowała. I na dobre jej to wyszło. Nota 5.4
Emilia tym razem poradziła sobie podobnie do Asi, też robiła krzywe koła, ale nogi latały jej w strzemionach w kłusie ćwiczebnym.
W galopie było bardzo dobrze.
I skończyła z notą 5.3
Czas i na Hanię. Na tym koniu siedzi dopiero drugi albo trzeci raz. Zobaczymy jak jej pójdzie, bo Flamenco dzisiaj coś kombinował.
Nawet nie przyśpieszał w galopie... chory jest czy co?
Przejazd był bardzo ładny. Hania się tego po nim nie spodziewała. Dostali notę 5.4!
Kilka minut stępa i zaraz skoki. (W następnym poście 😛)










